Usłyszałem w radiu, iż pierwszy flecista Filharmonii Narodowej - aby utrzymać rodzinę i wiązać koniec z końcem - dorabia sobie jako taksówkarz.
Czy to nie jest cudowne?
Jak najwięcej takich wiadomości z kraju!
Wiadomości tego rodzaju mają rzadką siłę pobudzającą, inspirującą i zachęcającą do twórczego działania - są czymś jak poranny prysznic, czymś jak życzliwy policzek od narzeczonej po rubasznym dowcipie.
To wręcz fantastyczne, że przyszło nam żyć w świecie tak urozmaiconym, gdzie nikt nie musi przez cały czas trwać przy jednej etykietce, nikt nie jest zaszufladkowany, zdefiniowany jak jakaś martwa rzecz! Każdy może robić wszystko: doktoranci mogą wesoluchno pompować szambo, literaci niczym koty mogą rozleniwiać się na taborecikach przy supermarketowej kasie, ministrowie kultury bez przeszkód mogą być jednocześnie rzeźnikami - nic nikogo nie ogranicza!
Wszystko jest możliwe, nieskończone, wszystko jest magiczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz